czwartek, 29 stycznia 2009

W drodze do Ziemi Obiecanej

Jednak nie tak łatwo dotrzeć do Ziemi Obiecanej. Głownie z powodu plagi śniegu w Bostonie. Zamiast do Tel Awiwu, trafiłem na razie do Charlotte. Po dwóch zmianach planów, wysłali mnie właśnie do Charlotte, zamiast do Filadelfii, i tu miałem zdążyć na samolot do Frankfurtu, a stamtąd dotrzeć w piątek, zamiast w czwartek do Tel Awiwu. Gdy się spóźniłem, musiałem przekonać pana z linii lotniczej, żeby mnie jednak wysłalu jutro do Filadelfii, co pozwoli ostatecznie dotrzeć na miejsce w piątek, zamiast w sobotę.

Wszystko fajnie, tylko że jutro mogłem polecieć bezpośrednio do Filadelfii z Bostonu, a na dodatek okazało się, że linie lotnicze nie biorą żadnej odpowiedzialności za pasażerów, gdy spóźnienie wynika z pogody. Pan z US Airways, linii lotniczej znanej ostatnio z pobierania opłat za wodę do picia, choć czasami dostarczają jej za darmo aż w nadmiarze, powiedział, że mogę również przenocować na lotnisku i że niektórzy tak robią. Jednak się na to nie zdecydowałem i zarezerwowałem tani pokój w pobliskim motelu. Jakość okazała się proporcjonalna do ceny. Taksówkarz z Somalii poradził mi, żebym się nie włóczył po okolicy. Recepcjonista bardzo się zdziwił, że mam jakąś elektroniczną rezerwację i powiedział, że system komputerowy nie działa o tej porze. Na szczęście pokazałem mu email na laptopie. Jeszcze bardziej zdziwił się, gdy dałem mu swój paszport jako swoje „ID”. Na szczęście jakoś w końcu przeszło. Tymczasem w pokoju udało mi się już na wstępie zabić dziwnego owada, który kręcił się po szafce. Może uda się jakoś dotrwać do rana ;)

Ostatnie wskazówki, jakie otrzymałem przed odlotem:
  • Kolega, który był trzy lata temu w Izraelu, powiedział, że na pytanie: "Czy przenosi pan bombę?"przed wylotem z Tel-Awiwu, nie udało mu się powstrzymać i wybuchł śmiechem. Skończyło się bardzo skrupulatną kontrolą jego bagażu. Wniosek z historii jest oczywisty ;)
  • Inny kolega, Żyd, powiedział mi, że mogę się włóczyć po arabskich dzielnicach po zmroku, o ile będzie w jakiś sposób oczywiste, że nie jestem Żydem.

poniedziałek, 26 stycznia 2009

Decyzje Sądu Najwyższego

Szczęśliwie Sąd Najwyższy odrzucił zakaz startu w wyborach dla dwóch arabskich partii (link), o którym pisałem wcześniej. Ponadto ten sam Sąd Najwyższy uznał, że reporterzy powinni mieć prawo wstępu do Strefy Gazy, gdy tylko otwarte są granice (link). To orzeczenie znosi zakaz wprowadzony jeszcze przed atakami na Strefę Gazy i odnosi się również do przyszłych konfliktów. Przypuszcza się, że zakaz był wprowadzony, aby powstrzymać niekorzystne dla Izraela wiadomości, z powodu których mocno ucierpiał wizerunek Izraela podczas wojny z Libanem w 2006.

piątek, 23 stycznia 2009

Ulice Jaffy

Poszukiwania mieszkania trwają. Na mapie Tel Awiwu-Jafy można znaleźć ulice o nazwach Mickiewicz i Orzeszkowa.

niedziela, 18 stycznia 2009

Mamuśki

Bardzo ciekawy reportaż na temat starszych Żydówek, które walczą o poprawę sytuacji Palestyńczyków w Izraelu. Oddajmy im głos:
- Patrzymy, jak żołnierze traktują ludzi idących do pracy, jak chorych jadących do szpitali, jak dzieci idące do szkół - tłumaczy Ora, emerytowana nauczycielka. - To, co widzimy, doprowadza nas do szału.
Co mówi kobieta, która z nimi walczy:
Mówią, że Palestyna nigdy nie będzie nasza. Ale ona już jest nasza! Chwała Panu, jest nas coraz więcej! Arabowie? Mogą do nas strzelać, ale dziesięć lat i nie będzie po nich śladu. Sami się stąd wyprowadzą. My im tylko pomożemy podjąć właściwą decyzję.
oraz:
My, osadnicy, jesteśmy wiosną Izraela. Najlepszymi ludźmi na całym Bliskim Wschodzie. Dlatego tak wielu nas nienawidzi.
Niestety to właśnie przekonani o własnej wyjątkowości syjonistyczni osadnicy są jednym z głównych powodów, które powstrzymują proces pokojowy.

Ogólnie brawa dla „mamusiek”! Obiecuję więcej budujących przykładów w przyszłości. Wielkie dzięki dla B. za podesłanie linku!

sobota, 17 stycznia 2009

Demokracja po izraelsku

Izraelski parlament wykluczył z nadchodzących 10 lutego wyborów dwie arabskie partie. Wniosek wniesiony przez dwie nacjonalistyczne partie został poparty przez przedstawicieli niemal wszystkich liczących się partii. Główny powodem wykluczenia jest to, że obie arabskie partie protestowały przeciwko atakom na Gazę, sprzeciwiały się aresztowaniom 600 osób, które protestowały na ulicach przeciwko tym atakom, oraz podkreślały, że Izrael nie powinien być państwem żydowskim a państwem wszystkich swoich obywateli. Jednym słowem, w oczywisty sposób popierały terroryzm. Trudno sobie wyobrazić gorszy sposób na budowanie porozumienia. Na szczęście jest duża szansa na to, że Sąd Najwyższy odrzuci wykluczenie, które zostało natychmiast zaskarżone.

„Chomsky on Gaza”

Walcząc dwa dni temu z bezsennością i nie mogąc zasnąć, stwierdziłem, że założę tego bloga na temat Ziemi Świętej. Za niecałe dwa tygodnie wyjeżdżam tam na kilka miesięcy. Nie ukrywam, że zostałem zainspirowany w dużej mierze ostatnimi wydarzeniami. Postaram się podzielić do pewnego stopnia swoimi przemyśleniami, choć w tej sytuacji lepiej dać po prostu przemówić faktom. Jeśli wystarczy mi energii, opowiem również o tym, co tam zobaczę.

A więc do rzeczy. Ostatnie wydarzenia powinny pozbawić złudzeń każdego, kto jeszcze sądził, że izraelski rząd troszczy się choćby w najmniejszym stopniu o życie przeciętnego Palestyńczyka. Pod hasłem walki z Hamasem, obserwujemy prawdziwą rzeź cywili. Zacznę od trochę stronniczego zazwyczaj punktu widzenia, który niestety wydaje się niezwykle słuszny w całej tej sytuacji. Byłem we wtorek na wykładzie Noama Chomsky'ego na temat Gazy. Cały wykład można zobaczyć we flashu na stronie MIT Center for International Studies. Wersja AVI jest też do ściągnięcia jako torrent. Całość jest dosyć długa: Chomsky najpierw przez godzinę przemawia, a potem przez godzinę odpowiada na pytania. Tym niemniej warto zobaczyć i spróbować wyrobić sobie własną opinię na temat tego, co można tam było usłyszeć. Chomsky prezentuję swój punkt widzenia na temat przyczyn obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie i mówi, jak interpretować to, co słyszymy w mediach. W skrócie, historycznie rzecz biorąc, jego zdaniem Izrael niemal konsekwentnie zawsze przedkładał ekspansję nad pokój i bezpieczeństwo, a było to możliwe dzięki ciągłemu wsparciu ze strony Stanów Zjednoczonych, których historia jest akurat pod tym względem niezwykle podobna. O wykładzie pisze również The Tech.

Uzupełnienie: MP3 z wykładem jest dostępne tutaj. Aby pobrać MP3 wystarczy kliknąć na "Download Audio".