czwartek, 26 lutego 2009

Absurdy tutejszej biurokracji: bezcenne!

AKT I

Losowy pokój w losowym miejscu na uczelni, bo to jedyny wolny pokój na uczelni. Pokój ma okno!


Autor Bloga (pochyla się nad laptopem i czyta na głos email):
Twoje konto komputerowe zostanie zablokowane 6 marca. Nie ma Cię ani na liście studentów, ani na liście pracowników. Może to wynikać z niezapłacenia opłaty za studia albo z opóźnienia w odnawianiu Twojego kontraktu. Jeśli myślisz, że otrzymałeś ten email w wyniku błędu, skontaktuj się z administratorem na Twoim wydziale.

AKT II

Piwnica wydziału matematyki. Pokój nie ma okna. Administrator Wydziałowy siedzi przed komputerem. Jest ciemno. Zapalony jest jedynie monitor. Administrator Wydziałowy rzuca cień na ścianę. Dzwoni telefon. Administrator Wydziałowy odbiera. Rozmawiając, cały czas namyśla się, klika i stuka na klawiaturze.

Administrator Wydziałowy:
Aha… Login? Hmmm… Nie ma takiej opcji, jak przedłużenie konta… Nie wyświetla mi się tutaj… No tak, mamy konta dla odwiedzających, ale maksymalnie do miesiąca, ale nie da się ich przedłużyć… (ze zdziwieniem) Naprawdę chcesz mieć sieć bezprzewodową? (ze zgrozą w głosie) Naprawdę chcesz mieć nadal możliwość drukowania? (po chwili) Jedyna możliwość to zapłacenie $60 za konto na rok… Spytaj się swojego gospodarza, może zapłaci.

AKT III

Urzędnik siedzi przy biurku. Na biurku stosy dokumentów, dwa razy wyższe niż samo biurko. Urzędnik niespiesznie przegląda papiery. Za nim wielki rozświetlony słońcem witraż. Witraż przedstawia okrytego złotem cesarza grającego na harfie.

Głos straszliwy (zza sceny):
Trzeba mieć duży takt,
By skończyć trzeci akt.
To nie złudzenie - to fakt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz